Małgorzata Kowalewska
  alhenag63@gmail.com
banner
  • Belgia

    14-16.08.2022

15.08.2022 - Bruksela

Tego dnia pojechaliśmy do Brukseli - stolicy Belgii.

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Parku Jubileuszowego i obejrzenia arkady, której centralnym elementem jest potrójny łuk triumfalny.

Spacerując kierowaliśmy się w stronę siedziby Parlamentu Europejskiego, ważnego punktu wycieczki, przynajmniej dla mnie :) Przeszliśmy kilka ulic i Park Leopolda (fr. Le Parc Léopold, nl. Het Leopoldpark). Pod budynkiem im. Paula Henriego Spaaka zatrzymaliśmy się na nieco dłużej. Na szczęście było dość wcześnie, więc nie było tłumu turystów i sesja zdjęciowa udała się :)

Następnie przeszliśmy na Plac Luksemburski (fr. Place du Luxembourg, nl. Luxemburgplein), na którym stoi pomnik Johna Cockerilla, wybitnego XIX-wiecznego przemysłowca brytyjsko-belgijskiego. Postać jest oparta o kowadło i otoczona przemysłowymi postaciami z epoki: szklarzem, mechanikiem, puddlerem i górnikiem. Na posągu wyryte jest motto Cockerilla - Praca i inteligencja. Bezpośrednio za posągiem znajduje się dawne wejście do stacji kolejowej. Zabytkowy budynek, przejęty przez Parlament Europejski i władze belgijskie jako wspólne biuro informacyjne i muzeum, wraz z dwoma nowymi budynkami po obu stronach stanowi część kompleksu budynków parlamentarnych zwanego Espace Léopold. Kopuła budynku Parlamentu odzwierciedla zegar na szczycie fasady dworca.

Następnie poszliśmy w stronę Pałacu Królewskiego, mijając po drodze m.in. Królewskie Stajnie (fr. Les Écuries Royales de Bruxelles), pomnik Leopolda II i neoklasycystyczny Pałac Akademii (fr. Palais des Académies, nl. Paleis der Academiën), pierwotnie zbudowany dla księcia Wilhelma II Orańskiego, a obecnie mieszczący pięć akademii belgijskich, w tym Królewskie Akademie Nauki i Sztuki Belgii (RASAB).

Pałac Królewski (fr. Palais Royal de Bruxelles, nl. Koninklijk Paleis van Brussel) zbudowano w 1.poł. XVIIIw. na pozostałościach (zasadniczo fundamentach pozostałych po pożarze) Pałacu Coudenberg, będącego przez kilkaset lat rezydencją i siedzibą władzy hrabiów, książąt, arcyksiążąt, królów, cesarzy lub namiestników. W późniejszych czasach był kilkukrotnie rozbudowywany i modernizowany. Obecna fasada powstała dopiero po 1900r. z inicjatywy króla Leopolda II. Jednak w dzisiejszych czasach pałac nie jest używany jako rezydencja królewska, ponieważ król i jego rodzina mieszkają w Zamku Laeken w północnej Brukseli. Strona internetowa monarchii belgijskiej opisuje funkcję Pałacu Królewskiego w następujący sposób: W Pałacu Jego Królewska Mość wykonuje swoje prerogatywy głowy państwa, udziela audiencji i zajmuje się sprawami państwa. Oprócz urzędów króla i królowej w Pałacu Królewskim mieszczą się usługi marszałka wielkiego dworu, szefa gabinetu królewskiego, szefa królewskiego dworu wojskowego i inspektora królewskiej listy cywilnej. W Pałacu znajdują się również Komnaty Reprezentacyjne, w których odbywają się duże przyjęcia, a także apartamenty udostępniane zagranicznym głowom państw podczas oficjalnych wizyt.

Jest co podziwiać...

Bruksela jest jedną z najbardziej zielonych stolic w Europie, z ponad 8000 hektarów terenów zielonych. Wiele parków i ogrodów, zarówno publicznych, jak i prywatnych, jest rozsianych po całym mieście. Jednym z nich jest położony w sąsiedztwie Pałacu Królewskiego Park Brukselski (fr. Parc de Bruxelles, nl. Warandepark), w którym stoi około sześćdziesięciu rzeźb inspirowanych mitologią grecko - rzymską. Pochodzą one w większości z parku zamku Tervueren, z którego zostały przeniesione w chwili śmierci jego właściciela, Karola Lotaryngii. Płacąc wysoką cenę za wojny, wandalizm i zanieczyszczenie, zostały w większości zastąpione kopiami.

Kontemplując wrażenia estetyczne usiedliśmy na kwadrans w cieniu na ławce, by odpocząć, przede wszystkim od upału.

Po drugiej stronie Parku Brukselskiego usytuowany jest Pałac Narodu (fr. Palais de la Nation, nl. Paleis der Natie), zbudowany pod koniec XVIIIw. Pod panowaniem austriackim mieściła się w nim Suwerenna Rada Brabancji, w okresie francuskim służył jako budynek sądu, w okresie holenderskim była to jedna z dwóch siedzib parlamentu Zjednoczonego Królestwa Niderlandów. Po uzyskaniu przez Belgię niepodległości w 1830r. do budynku wprowadził się Tymczasowy Rząd Belgii i Belgijski Kongres Narodowy, a rok później odbyło się tam pierwsze posiedzenie Izby Reprezentantów i Senatu. Budynek został poważnie uszkodzony przez pożary w 1820r. i 1883r.

Ciekawostką jest, iż w latach 30. XXw. pod Parkiem Brukselskim wybudowano bunkier, połączony tunelami z Parlamentem.

Poszliśmy dalej, wchodząc na Wzgórze Sztuki (fr. Mont des Arts, nl. Kunstberg). Przyjrzeliśmy się pięknemu karylionowi, choć nie czekaliśmy na muzykę, a może też być tak, że zagłuszył ją naturalny gwar uliczny :)

Minęliśmy Bibliotekę Królewską Belgii (fr. Bibliothèque Royale de Belgique, nl. Koninklijke Bibliotheek van België), będącą depozytariuszem wszystkich książek kiedykolwiek opublikowanych w Belgii lub za granicą przez autorów belgijskich. Znajdują się w niej 4 mln oprawionych woluminów, w tym rzadki księgozbiór liczący 45 tys. dzieł. Biblioteka posiada ponad 750 tys. druków, rysunków i fotografii, 150 tys. map i planów oraz ponad 250 tys. przedmiotów, od monet po wagi i odważniki monetarne. Kolekcja monet zawiera jedną z najcenniejszych monet w dziedzinie numizmatyki , sycylijską tetradrachmę z Vw. W bibliotece znajduje się również Centrum Studiów Amerykańskich z bogatą kolekcją książek, gazet i baz danych.

Na Placu Muzealnym (fr. Place du Musée, nl. Museumplein) podziwialiśmy piękny neoklasycystyczny Pałac Karola Lotaryńskiego (fr. Palais de Charles de Lorraine, nl. Paleis van Karel van Lotharingen), obecnie mieszczący muzeum będące częścią Królewskiej Biblioteki Belgii.

Jednym z najstarszych spójnych architektonicznie i monumentalnych placów publicznych, a także doskonałym przykładem XVIII-wiecznej architektury miejskiej jest Plac Królewski (fr. Place Royale, nl. Koningsplein) o prostokątnym i symetrycznym kształcie, w całości utwardzony. Na środku placu znajduje się konny pomnik Godfreya z Bouillon, przywódcy pierwszej krucjaty w XIw. Plac jest otoczony przez kościół św. Jakuba na Coudenbergu (fr. Église Saint-Jacques-sur-Coudenberg, nl. Sint-Jacob-op-Koudenbergkerk) z XVIIIw., a także osiem narożnych pawilonów, zbudowanych w XVIIIw, mieszczących wiele instytucji kulturalnych: Muzeum BELvue (historii Belgii), Królewskie Muzeum Sztuk Pięknych Belgii (fr. Musées Royaux des Beaux-Arts de Belgique, nl. Koninklijke Musea voor Schone Kunsten van België), Muzeum Instrumentów Muzycznych (fr. Le Musée des Instruments de Musique, nl. Muziekinstrumentenmuseum), pozostałości dawnego pałacu Coudenberg, Muzeum Magritte'a (poświęcone twórczości belgijskiego surrealistycznego artysty René Magritte'a).

Tuż "za rogiem" ujrzeliśmy kolejny budynek neoklasycystyczny - Pałac Hrabiego Flandrii (fr. Palais du Comte de Flandre, nl. Paleis van de Graaf van Vlaanderen), zbudowany w XVIIIw., znacznie rozbudowany w XIXw., obecnie mieszczący Trybunał Obrachunkowy Belgii.

Przeszliśmy ulicą Królewską (fr. Rue Royale, nl. Koningsstraat), wytyczoną w XVIIIw., oglądając jej zabytkową zabudowę. Obejrzeliśmy secesyjny budynek dawnego Domu Towarowego Old England (nl. Oud Engeland), w którym obecnie mieści się Muzeum Instrumentów Muzycznych, wchodzące w skład grupy Królewskich Muzeów Sztuki i Historii (fr. Les Musées Royaux d'Art et d'Histoire, nl. Koninklijke Musea voor Kunst en Geschiedenis).

Ponownie wróciliśmy na Wzgórze Sztuki, oferujące jeden z najpiękniejszych widoków w Brukseli, by zachwycić się ogrodem. W ogrodach Mateusz dostał jakby lekkiej głupawki, ale to zapewne z powodu upału :)

Obok, na Placu Alberta (fr. Place de l'Albertine, nl. Albertinaplein), stoją dwa pomniki - króla Alberta I (fr. Statue Équestre d'Albert I, nl. Ruiterstandbeeld van Albert I) oraz jego małżonki Elżbiety (fr. Statue de Reine Elisabeth, nl. Standbeeld van Koningin Elisabeth). Albert I jest przedstawiony w klasyczny sposób jako "król żołnierzy" w wojskowym płaszczu, trzymający w ręku hełm. Imponujący posąg konny z brązu jest umieszczony wysoko na cokole wykonanym z bloków niebieskiego kamienia. Pomnik jest częścią ogólnego projektu obejmującego Wzgórze Sztuki i Bibliotekę Królewską Belgii, poświęconą Albertowi I i nazywaną czasami od imienia króla (fr. Albertine, nl. Albertina). Posąg królowej Elżbiety zwrócony jest w stronę posągu króla - królowa "patrzy" na męża.

Spacerem dotarliśmy do głównego punktu wycieczki czyli Wielkiego Placu (fr. Grand-Place, nl. Grote Markt), usytuowanego u wylotu siedmiu ulic głównego placu Brukseli Dolnej, o nieregularnym, pięciokątnym kształcie, bez zabudowy śródrynkowej. Tam czekała mnie niespodzianka, którą Patrycja - nie wytrzymawszy - zdradziła nieco wcześniej, mianowicie wejście do Ratusza (fr. Hôtel de Ville de Bruxelles, nl. Stadhuis van Brussel) na balkon w celu obejrzenia ogromnego dywanu kwiatowego, instalowanego w sierpniu każdego parzystego roku w centrum placu. Rzeczywiście - efekt był niesamowity...

Naprzeciwko Ratusza usytuowany jest pochodzący z XVw. budynek zwany Dom Króla (fr. Maison du Roi) lub Dom Chleba (nl. Broodhuis), mieszczący Muzeum Miejskie (fr. Musée de la ville de Bruxelles, nl. Museum van de Stad Brussel). Ponadto Wielki Plac otaczają okazałe barokowe domy cechowe, wzniesione na przełomie XVII i XVIIIw.

Nie udało nam się sfotografować Ratusza, bo tłum na placu był ogromny...

Ponownie zagłębiliśmy się w labirynt uliczek, gdzie w jednym z pubów wypiliśmy zimne piwo. I zupełnie przypadkowo ten lokal znajdował się naprzeciwko "siusiającego chłopca" (nl. Manneken Pis) :) Figurka była ubrana w indyjski strój (chyba z Pendżabu), a wokół fontanny cała masa ludzi, głównie Indusów, tańczyła i śpiewała. Rozrywkowy nastrój udzielił się wielu przechodniom, nam również :)

Po ugaszeniu pragnienia i odpoczynku ruszyliśmy znowu szwendać się po urokliwych uliczkach, gdzie zjedliśmy wyśmienite belgijskie gofry i czekoladki. Oglądaliśmy wystawy sklepów, m.in. w zachwycających XIX-wiecznych Królewskich Galeriach św. Huberta (fr. Galeries Royales Saint-Hubert, nl. Koninklijke Sint-Hubertusgalerijen) oraz równie wiekowym i pięknym Pasażu Północnym (fr. Passage du Nord, nl. Noorddoorgang).

Trafiliśmy na Plac Męczenników (fr. Place des Martyrs, nl. Martelaarsplein), którego nazwa nawiązuje do męczenników rewolucji belgijskiej 1830r. Pierwotnie plac nosił nazwę Plac św. Michała (nl. Sint-Michielsplein) na patrona miasta. W 1830r., po pochowaniu pierwszych ofiar rewolucji belgijskiej, rząd tymczasowy zdecydował w 1831r. o przekształceniu placu w narodowe miejsce pamięci ofiar rewolucji. Pomnik Męczenników Rewolucji 1830r., zwany też Pomnikiem Pro Patria, wzniesiono w latach 1836-1838, zawiera posąg i kryptę, w której leży pochowanych ponad 400 poległych bohaterów walczących w zaciekłych bitwach pośród brukselskich ulic i barykad. W 1963r. Plac Męczenników wraz z elewacjami i dachami budynków oraz Pomnik Pro Patria zostały uznane za miejsce historyczne. Dziś na placu znajdują się gabinety rządu flamandzkiego, w tym flamandzkiego ministra-prezydenta, a także Teatr Królewski La Monnaie (fr. Théâtre des Martyrs, nl. De Koninklijke Muntschouwburg).

Po raz kolejny weszliśmy do krainy zieleni, tym razem do Ogrodu Botanicznego (fr. Le Jardin botanique de Bruxelles, nl. Kruidtuin van Brussel), położonego na terenie dawnego Państwowego Ogrodu Botanicznego utworzonego w 1826r. Jest w nim piękna oranżeria, składająca się z centralnej rotundy zwieńczonej kopułą i dwóch przeszklonych naw bocznych, na których końcach znajdują się dwa budynki z kolumnami (nie mam pojęcia, dlaczego jej nie sfotografowałam, chociaż przechodziliśmy obok :) Przy oranżerii oraz w otaczającym parku stoi kilkadziesiąt XIX-wiecznych rzeźb.

Jeszcze raz przeszliśmy ulicą Królewską, aż do Królewskiego Kościoła Świętej Marii (fr. Église Royale Sainte-Marie, nl. Koninklijke Sint-Mariakerk). W międzyczasie zgłodnieliśmy i zaczęliśmy szukać miejsca na posiłek, okazało się jednak, że restauracje, które Mateusz wytypował, są albo zamknięte, albo zapełnione. Chodziliśmy więc dalej, spoglądając z daleka na Kolumnę Kongresu (fr. Colonne du Congrès, nl. Congreskolom), upamiętniającą utworzenie belgijskiej konstytucji przez Kongres Narodowy w latach 1830-31. Przeszliśmy obok Katedry św. Michała i św. Guduli (fr. Cathédrale des Saints Michel et Gudule, nl. Kathedraal van Sint-Michiel en Sint-Goedele), poświęconej patronom miasta i uważanej za jeden z najwspanialszych przykładów brabanckiej architektury gotyckiej.

W końcu usiedliśmy w jakiejś przypadkowej knajpce, niemniej obiad okazał się całkiem smaczny.

W ten sposób zakończyliśmy wycieczkę obiecując sobie, że to nie była ostatnia wizyta w Brukseli. Metrem dojechaliśmy do parkingu i wróciliśmy do domu, do Houthalen (Belgia).

W ciągu trzech dni (Kolonia, Antwerpia, Bruksela) przeszliśmy około 40 km. Jak dla mnie to spory wyczyn i nieskromnie stwierdzam, że dałam radę :)

W czwartym dniu zostałam odwieziona na lotnisko, gdzie grzecznie wsiadłam do samolotu i wróciłam do domu :)